Niedługo po rozpoczęciu
roku szkolnego wybraliśmy się na wycieczkę dla zaciśnięcia więzi. Było to
piękna sobotnie południe.
Była to wycieczka
"ognisko" nad jeziorem w Krzęcinie. Prawie każdy korzystając z ładnej
pogody przyjechał rowerem. Na samym starcie powitała nas pani Basia z aparatem
i robiła nam zdjęcia, żeby nie tylko mieć pamiątkę, ale również udostępnić je
później nam na naszej stronie klasowej na Facebooku.
Miało to być zwykłe
ognisko czyli pieczenie kiełbasek, rozmowy, ale było inaczej......Po miłym
przywitaniu, kiedy jeszcze nie było wszystkich, rozejrzeliśmy się w
poszukiwaniu gałęzi w celu rozpalenia ogniska. Każdy przyniósł chociaż po
jednej gałązce.
Gdy to zrobiliśmy,
dotarli już prawie wszyscy z wyjątkiem jednego chłopaka, który wcale zresztą nie
pojawił się na ognisku. Usiedliśmy
wszyscy obok ogniska, upiekliśmy sobie po kiełbasce i zaczęło się
szaleństwo.
Jedna z naszych koleżanek
zapytała się dziewczyn, czy ściągniemy buty i pójdziemy na piasek obok jeziora.
Dziewczyny nie namyślając się długo, poparły decyzję i ściągnęłyśmy buty. Zabraliśmy
ze sobą piłkę więc bez problemu
zaczęliśmy grać w siatkówkę. Najśmieszniej było wtedy, gdy piłka wpadła
dalej do jeziora, bo ktoś musiał w końcu po nią wejść.
Gdy zrobiliśmy sobie
odpoczynek, zauważyliśmy, że niedaleko nas pływa kaczka, która zrobiła dużą
sensację przede wszystkim wśród chłopaków. Wróciliśmy do gry, ale w trochę
innym gronie, gdyż dołączyli do nas chłopcy, było bardzo zabawnie, zaczęliśmy
nawet grać w piłkę nożną, wszyscy śmiali się, gdy ktoś się przewrócił. Zaczęło
zachodzić słońce więc wykorzystaliśmy to i porobiliśmy sobie zdjęcia. Po tym
miłym akcencie zaczęliśmy się wszyscy zbierać do domu.
Bardzo dziękujemy pani
Basi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz